„Nie wiem, co to prawda,
Nie wiem, co to kłamstwo,
Nie wiem, nie wiem, nie wiem...
Ale już wiem, wiem co to miłość...”
Wydaje się, że miłości nie da się zdefiniować, że tak potężnego uczucia nie da się zamknąć w banalnych słowach, które pojedynczo nie znaczą nic i dopiero w odpowiednim zestawieniu mają wielką moc. Służą wyrażaniu myśli i uczuć, są narzędziem komunikacji interpersonalnej, bez nich nic nie byłoby jasne.
Zacznę od tego, czym jest miłość według psychologii: Norbert Sillamy definiuje miłość jako „poryw serca popychający nas ku innej osobie”. Nie oszukujmy się, ale trochę to ograniczone. Uważam, że miłość to coś więcej niż tylko poryw. Że tak ładnie napiszę: to uczucie, które nadaje sens życiu każdego człowieka (a przynajmniej powinno tak być). Nie zwraca uwagi na wiek, płeć, pochodzenie czy pozycję społeczną i ZAWSZE przychodzi z zaskoczenia. Nie można miłości zaplanować. W żaden sposób nie możemy zmuszać siebie ani innych do miłości.
Niewątpliwie każdy marzy o miłości i każdy do niej dąży. Ludzie chcą kochać i być kochani. Tylko skąd wiadomo, że to miłość? Po CZYNACH, moi Kochani! Można wyznawać miłość w najpiękniejszych słowach, ale jakie to ma znaczenie, kiedy nie ma odzwierciedlenia w czynach? ŻADNE!
W tym miejscu grzech nie przytoczyć piosenki happysad:
„Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze.”
Święta prawda! Wiecie, co dla mnie jest w miłości najważniejsze? Wsparcie! To cudowne mieć osobę, która podczas rozmowy o przyszłości powie: „jeżeli tylko jest cień nadziei na spełnienie tego celu, spróbujmy! Zróbmy wszystko, żeby się udało”. I nagle pojawia się myśl: „kurde, może naprawdę jesteśmy w stanie to zrobić.” Wiecie, taki zastrzyk wiary we własne możliwości. Ta pewność, że każdy nasz pomysł, każde podejmowane przedsięwzięcie będzie miało poparcie w tej jednej osobie. Bez względu na wszystko.
Dodatkowo w takich sytuacjach wzrasta przekonanie, że to Ten Właściwy. Po pewnym czasie wytwarzają się wspólne nawyki, podobieństwo w zachowaniach i obserwując partnera, czasami mamy wrażenie, jakbyśmy spoglądali w lustro. Dobro drugiego stawiane jest ponad swoim.
Z miłością jest trochę jak z jajkiem- trzeba ostrożnie, żeby nie rozbić.
Uczucie jakim jest miłość nie pozostaje bez wpływu na psychikę człowieka. Ludzie pod jej wpływem zmieniają się na plus bądź minus. Dla niektórych może być do wartość budująca, dla innych niszcząca, a nawet zabójcza. Ugodzeni strzałą Amora czasami są zdolni do czynów, o których wcześniej nawet nie myśleli. Podobno z miłości można zabić, bądź ofiarować własne życie. Oto, co ten „poryw serca” robi z człowiekiem, doprowadza go do szaleństwa. Wkrada się w najciemniejsze zakamarki jego duszy i wyciąga na światło dzienne wszystkie jego słabości, żeby w odpowiednim dla siebie momencie wykorzystać je przeciwko niemu. Zniszczyć resztki człowieczeństwa, które pozostały mu po nieszczęśliwej miłości.
Jaki zatem wpływ na człowieka ma miłość szczęśliwa, budująca? Daje mu siłę, energię do przeżywania każdego dnia na nowo, radość z najmniejszych rzeczy, spełnienie duchowe.
~*~
Wzięło mnie na przemyślenia i postanowiłam się nimi podzielić. Pewnie o czymś zapomniałam, chociaż słowa niemal same wystukiwały się na klawiaturze.
Rozdział się tworzy... Będzie, obiecuję! Bądźcie cierpliwe!
Pięknie napisane! Jakby miłość wyglądała tak w każdym przypadku, świat byłby lepszy.
OdpowiedzUsuń❤❤❤!!!
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział ? Wchodze codziennie po kilka razy i sprawdzam!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z niecierpliwością ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział kochana? :) ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga wczoraj i przeczytałam na raz :) Jest genialny! ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńAle patrząc na datę ostatniego posta smutam, że nic nie dodałaś ;(
- mariczka_kaa
Kiedy będzie rozdział???????
OdpowiedzUsuńProwadzisz jeszcze tego bloga??
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział będzie dodany, tego jestem pewna, ale nie mam pojęcia, kiedy...
Usuń